Wiążesz swoją karierę zawodową w dużych firmach? Planujesz wyjechać z kraju, lub też może chcesz pracować w międzynarodowej korporacji czy firmie mającej kontakty z zagranicą? Zainteresuj się nauką Business English, czyli językiem angielskim w biznesie. Dlaczego?
Coraz częściej przeprowadzane są rozmowy kwalifikacyjne po angielsku, z naciskiem na przetestowanie znajomości z Business English w języku mówionym jaki i pisanym. Z moich ostatnich rozmów z headhunterami wynika jedno. Jest dużo osób świetnie posługujących się językiem angielskim – mówionym, ale niestety to już za mało. Brakuje osób, które świetnie ten język znają w piśmie. Angielski to nie tylko język mówiony. A już na pewno nie w pracy zawodowej. Musisz dobrze znać reguły pisania formalnego jak i nieformalnego języka. E-maile, raporty, faktury, zamówienia, zawiadomienia, noty reklamowe, oferty, umowy, reklamacje to tylko niektóre z najczęściej spotykanych form korespondencji handlowej. Według headhunterów z którymi osobiście kontaktowałam się po rozmowach kwalifikacyjnych na pytanie czemu ta i ta osoba nie otrzymała stanowiska pracy, odpowiedź była jednoznaczna: Ta osoba kompletnie nie zna się na korespondencji. I mało tego, nawet nie wie gdzie szukać wzorów, jak szybko sobie poradzić, gdy jest potrzeba napisania czegoś po angielsku. Często mówi się o języku mówionym, ale tak naprawdę polskie firmy najczęściej kontaktują się z zagranicznymi firmami poprzez pocztę elektroniczną.
Oczywiście nie wymagamy idealnej znajomości pism biznesowych oraz wszystkich form korespondencji, ale liczymy na to, że nasz pracownik będzie potrafił umiejętnie stworzyć pisma korzystając z gotowych wzorów. Musi wiedzieć gdzie ich szukać. Niestety wielu ludzi, którzy przychodzą do nas ze znajomością języka obcego totalnie gubi się w pismach – mówi Edyta Jung – headhunter do firm zagranicznych.
A zatem jeśli chcesz zwiększyć Twoją atrakcyjność na rynku pracy w Polsce i zagranicą, zainteresuj się zdobyciem wiedzy z korespondencji biznesowej. Nie czekaj i nie zwlekaj, bo w biznesie przecież czas to pieniądz.